Witajcie, dziś chciałem pokazać Wam co udało mi się ostatnio zrobić. Na całym domu położyłem styropian teraz czas na siatkowanie. W między czasie zająłem się układaniem płytek w kotłowni, tak to na razie wygląda.
Ku pamięci kilka zdjęć jeszcze z czasów styropianowej podłogi ;) Prace idą naprawdę szybko do przodu nie wiem skąd mąż bierze tyle siły do tego wszystkiego chyba dobrze go karmię haha ;) lub chce po prostu jak najszybciej przeprowadzić się do nowego domku, ta druga opcja chyba jest bliższa prawy bo kucharka ze mnie marna ;) . Mam mało czasu na uwiecznianie czegokolwiek, mamy już zrobione wylewki ale o tym w następnym wpisie. Teraz mąż postanowił ,że będzie ocieplałdomek.
Postanowiliśmy ,że ogrzewanie podłogowe będziemy mieć w wiatrołapie, obu łazienkach, kuchni, górnym korytarzyku i kotłowni. Reszta pomieszczeń ogrzewana tradycyjnymi grzejnikami.
Jako, że planuję niedługo zacząć ocieplać domek mam dylemat jakiego kleju użyć do klejenia styro,kusi mnie klej w piance np. tytan lub soudal. Ocieplał będę sam więc klej w piance bardzo przyśpieszyłby prace ale chciałbym zasięgnąć opinii osób u których styro jest przyklejone na pianę.
Witajcie :) od ostatniego wpisu minęło trochę czasu ale uwierzcie nam na słowo działo i dzieje się u nas dużo :) Po pierwsze tynki i wizyta drugiej na naszej budowie ekipy z prawdziwego zdarzenia z "zewnątrz" ;) Jesteśmy mega zadowoleni z pracy tych fachowców, czysto, schludnie, kulturalnie i ani jednego dnia opóźnienia.
Jeszcze kilka słów o parapetach. Postanowiliśmy ,że parapety zostaną zamontowane przed tynkowaniem i chwała ,że tak zrobiliśmy ponieważ było z tym troszkę kłopotu:/ Niby prosta sprawa z którą mąż poradziłby sobie ale stwierdziliśmy jednak ,że fachowcy pewnie zrobią to szybciej i woleliśmy dopłacić (nie był to duży koszt) i nie bawić się piankami itp. Co się jednak okazało.... po pierwsze opóźnienia, druga sprawa gdy parapety już przyjechały okazało się ,że zostały źle wymierzone i dwiekrótsze części przy oknie wykuszowym były po prostu za krótkie...a przy innym oknie znowu parapet został przywieziony za długi i co więcej został ,że tak powiem wciśnięty i niedopasowany... oczywiście Panowie po telefonach poprawili to ale troszkę więcej trzeba było kuć. Bałam się czy tynkarze poradzą sobie towszystko „pozakrywać” na szczęście nie ma już śladu po tym problemie i wyszło w porządku :) Dla zainteresowanych zdjęcie poniżej z kolorem parapetów jakie wybraliśmy i nieszczęsnym wykuszem który teraz podoba mi się najbardziej w naszym domku :)
Pozdrawiamy serdecznie !